Ostatnia odsłona zawodów Cezarego Zamany Piaseczno Mazovia MTB Marathon wywołała w peletonie fantastyczne emocje. Strzałem w dziesiątkę była trasa urozmaicona sektorami XC i mocno podniesionym poziomem trudności. Aż żal, że na kolejną edycję trzeba czekać do nowego sezonu.
Co jak co, ale trasy w tym sezonie to się Mazovii udały. A raczej nie tyle Mazovii, co zawodniczkom i zawodnikom rywalizującym w cyklu czerwonej M. I nie tyle udały się, co zostały w pocie czołem, z wielką starannością i zaangażowaniem wypracowane. Nad każdą z nich czuwał dyrektor sportowy Mazovii, Cezary Zamana, nie raz i nie dwa wspomagany przez lokalnych pasjonatów MTB. Dzięki takiej współpracy udawało się stworzyć trasę, która głębokim śladem odciskała się w pamięci i przyjemnie męczyła mięśnie nóg.
A że nie zmienia się zwycięskiego składu, zwłaszcza przed najważniejszym w sezonie pojedynkiem, to z tej właśnie formuły skorzystał Cezary Zamana szykując trasę na Piaseczno Mazovia MTB Marathon. Wspólnie z Mariuszem Maciejewskim z Bicykl Piaseczno kolarski mistrz Polski przygotował na finał swojego cyklu trasę, którą później zawodnicy z peletonu nazwali po prostu „sztos”. Trzeba się było na niej sprężyć, trzeba się było zagiąć, trzeba się było spocić – ale właśnie tego wszyscy oczekiwali. Zwłaszcza w chłodnawą, październikową niedzielę.
Na dystansie Pro najszybszą zawodniczką była Olga Łopatka (Klub Zimorodka), która na metę wpadła z czasem 02:27:26. W męskim gronie rywalizującym na tym najtrudniejszym dystansie bezkonkurencyjny był Paweł Kowalski (Bicykl Piaseczno), który wykręcił czas 01:36:23. Drugie miejsce wywalczył Paweł Pomaski (3S Ciechanów Bike Team, 01:40:58), a trzecie wyszarpał dla siebie Bartosz Latawiec (Varso, 01:41:00). Na dystansie Fit swoim rywalkom szans nie dała Patrycja Duma (Team PKO Bank Polski), której zwycięstwo zapewnił czas 01:11:42. Drugie miejsce na podium zajęła Agnieszka Zawadzka-Kowalska (Bicykl Piaseczno, 01:14:36), na trzecim stanęła Anna Gawda (01:14:45). Wśród panów ścigających się na dystansie Fit pierwszy na mecie zameldował się Bartosz Zelcer (ALKS Stal Grudziądz) z czasem 00:52:54. Drugi finiszował Rafał Brzęczek (Pomiot Szatana, 00:54:14), a trzeci linię mety przeciął Rafał Wiraszka (Intro Cycling Team, 00:54:18).
„Wiem, jak wymagająca była to trasa. Tym głębiej, aż do ziemi kłaniam się zwycięzcom maratonu w Piasecznie. Ale spieszę z podziwem i gratulacjami wszystkim pozostałym, którzy podjęli to niełatwe wyzwanie. Każdy z nich miał trudniejsze chwile, każdy musiał pokonać swoje słabości i uporać się z rozlicznymi przeszkodami rozsianymi po trasie. I cieszę się, że mimo tylu kłód rzucanych pod koła, udawało się dotrzeć do mety” – ocenia Cezary Zamana.
W bazie zawodów, zorganizowanej w wielkim, ogrzewanym namiocie Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Piasecznie, do wybuchu wielkich emocji dochodziło jeszcze trzykrotnie. Pierwszy wybuch radości to dekoracje zwyciężczyń i zwycięzców na poszczególnych dystansach i w wybranych kategoriach wiekowych. Druga fala euforii towarzyszyła dekoracjom w klasyfikacji generalnej całego cyklu Mazovii – maraton w Piasecznie był wszak zwieńczeniem sezonu 2023. Trzecia erupcja pozytywnych emocji to rywalizacja w grze w kapsle, gdzie stawką był wart 4 000 złotych rower polskiego producenta SM STORM Bikes. Ta forma zabawy towarzyszyła Mazovii podczas każdego z tegorocznych maratonów. Zawodnikom na trasie kibicował burmistrz Piaseczna, Daniel Putkiewicz.
„Na chłodne podsumowanie 19. sezonu przyjdzie jeszcze czas. Dziś, mimo jesiennej, niewysokiej temperatury od emocji aż się gotuje. Co najważniejsze, tu w Piasecznie w powietrzu czuć tylko pozytywne nastroje. Ja i mój zespół po raz kolejny daliśmy z siebie wszystko, aby każdy czuł się z nami fantastycznie. Bez względu na to, czy był to stary wyjadacz MTB, czy rekreacyjna rowerzystka z Piaseczna mająca ochotę na sportową zabawę, czy młody kolarz stawiający dopiero pierwsze kroki w świecie MTB, czy też kilkuletni maluch przemierzający świat na biegowym rowerku. Każda i każdy z nich był, jest i będzie u nas najważniejszy, bo to dla nich tworzymy Mazovia MTB Marathon już od 19 lat” – podsumowuje Cezary Zamana.
Źródło: https://velonews.pl/posts/7766-final-mazovia-mtb-marathon-na-wysokim-x-c